Japonica Creativa

midori

Ale co można wymyślić jeszcze? Prawda jest taka, że po japonistyce można mieć marną posadke w urzędzie, ale można też się ustawić napawdę nieźle na całe życie. I to od danej osoby zależy, czy po studiach będzie szukać pracy czy to praca ją znajdzie etc. Ale tak jest ze wszystkimi studiami - to tylko droga do czegoś, a nie z otrzymaniem papierka o przyjęciu złapanie Boga za nogi...

A o byciu tłumaczem przysięgłym informacja tak czy inaczej nie zaszkodzi. :roll:

Monikorin

Jeszcze w sprawie pytania "co można":
No można, jak baaaardzo dużo szczęscia ci dopisze i los poprowadzi życzliwie zostać urzędnikiem państwowym, można pracować w ambasadzie (i w PL i w Japonii). I takie tam inne ciekawe zajęcia, które wydają się nieosiągalne Mruga

RadaZ

Wlasnie, jak to jest z zostaniem Ambasadorem

I nie mówię tu o takim, jak o Haliku mówili w "Chłopaki nie płaczą". :wink:

yaboo · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Myślę, że cały problem z rozważaniem "na sucho", co można robić będąc japonistą skazuje nas na dość wydumane wnioski. A tymczasem robić można wszystko, tak jak po każdych studiach, a nawet bez studiów. Podobnie nie trzeba wcale kończyć japonistyki, żeby mówić świetnie po japońsku i zajmować się tłumaczeniem. Życie nas zaskakuje.

Co natomiast nie zaskakuje na pewno i jest, niestety, prawdą, to fakt, że studia są naprawdę cieżkie. To chyba zgodnie potwierdzi na japonistyce każdy. Dlatego pytanie, jakie warto sobie zadać, to: "Czy warto?"

A tak poza tym, to nie tylko do japonistów przychodzą firmy prosić o pracę. Proszę spróbować namówić elektryka na naprawę instalacji Wesoly

RadaZ

midori

RadaZ

Bodzio

A ja mam taka propozycje.......po japonistyce zrobic podyplomowke z handlu zagranicznego i problem z robota to nie problem (chyba)
Oczywiscie kryterium takiego wyjscia skurcza sie wyłącznie dla cierpliwych

Monikorin

O ile myślimy i tym samym zawodzie, to do założenia własnej firmy, czy wbicia się jako pracownik w inna - well, jeszcze wśród takich osobników nie spotkałam nikogo po handlu Mruga

. No chyba, ze ktoś lubi kolekcjonować dyplomy Wesoly

.

Bodzio

no to co procz tlumacza mozna miec po tych studiach?
idzie sie tam tylko po to bo "kocha sie" Japonie?
czy zapotrzebowanie na tlumaczy w naszym kraju jest az tak duze?

midori

A czy ktoś mówie, że nie można? Wesoly

Prawda jest taka, że większość osób dokładnie wie, po co idzie na te studia, a stety-niestety, za samo "kochanie Japonii" na te studia nie przyjmują :roll:

yaboo · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

RadaZ

Marcin

jakie wy, jako studenci japonistyki, macie plany po zakonczeniu studiow?? jakos nie wierze ze wszyscy zostana tlumaczami lub na uczelini

midori

Wyjść bogato za mąż i nauczyć się gotować :mrgreen: