|
Japonica Creativa Forum Koła Naukowego Studentów Japonistyki UAM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Czw 10:41, 13 Gru 2007 Temat postu: kult kapcia |
|
|
Artykuł pod takim tytułem można znaleźć w aktualnym numerze National Geographic Traveler, w którym Martyna Wojciechowska przybliża (?) czytelnikom japońskie zwyczaje dotyczące spraw butowo-kapciowych.
Pozwolę sobie na odnotowanie i skomentowanie ciekawszych obserwacji Redaktor Naczelnej.
Już w czwartym zdaniu nasz "specjalista" nie zawiódł i napisał: |
Wchodząc (...) do każdego (...) sklepu (...) musisz zdjąć buty i zostawić je tuż za progiem. W zamian za to dostajesz papucie. |
Wyobraźcie sobie jak, w kontekście tej wypowiedzi, musiałaby wyglądać zakupowa gorączka!
Chwilę później Wielki Podróżnik napisał: |
W hotelu (...) obsługa (...) chyba z nudów przygotowała drewniany regalik specjalnie na nasze buciki (...) nad każdą przegródką powiewa karteczka z nazwiskiem. Poczuliśmy się (...) niemal jak dzieci w przedszkolu (...) nie chce nam się już dyskutować nad tą farsą (...) stosujemy się do tych dziwnych reguł |
Nie wiem czy dla wszystkim truzimem jest, że pani Martyna lansuje ideę 'Prawdziwego Podróżnika', który powinien być otwartym na inne kultury i nawet jeśli ich nie rozumiem - winien ich nie krytykować.
Głoszenie takich haseł, a stosowanie się do nich to dwie różne rzeczy, bo autor(ka) dalej napisał: |
nic dziwnego, że [przez buty]grzybica w tym kraju szerzy się w tempie nieprawdopodobnym |
Ma ktoś może jakieś dane na ten temat?
Kondycja zdrowotna Japończyków nigdy mnie jakoś szczególnie nie interesowała. A już na pewno nie od strony dermatologicznej.
W moim ulubionym cytacie pojawia się mały fristajl, bo nasz fetyszysta napisał: |
pokój wyłożony jest matami tatami |
Prawie jak Sepultura i ich "Ratamahatta".
Ale to wszystko...
Cytat: |
...to zalewdzwie początek terroru, który panuje w Japonii... |
No, raczej końcówka. Horroru. W artykule.
Potem nasz Prawdziwy Podróżnik jak zwykle wykazał się zrozumieniem i napisał: |
musieliśmy określić, o której chcemy śniadanie. (...) może o 8 a.m.? (...) na zegarze godzina ósma dwie i pół (...) dzwoni pani (...) głosem gestapowca oznajmia: "Breakfast!"(...) |
Trzeba było porównać do gestapowca, bo to się sprzeda. I zapadnie w pamięć czytelnika.
I choć potem jest drobne sprostowanie
Cytat: |
Awantura? Nie. (...) Po prostu pani jest... bardzo przykro |
autorka wraca do tych określeń, bo pisze:
Cytat: |
pani gestapowiec i restauracyjny pan odźwierny zachodzą mi drogę: "Kapciuszki!" |
I teraz prawdziwy rarytas!
Cytat: |
- Kapciuszki! - crazy, gaijin, stupid woman; czytam drukowanymi literami w ich skośnych oczach |
Nie wiem czy to celowe, czy przypadkowe, ale zwróciliście uwagę, z jakimi słowami zestawiono "gaijin"? Tak właśnie utrzymuje się mit o pejoratywnym charakterze tego terminu.
Którego znaczenie podano jako: "japońskie określenie białego turysty".
Po tym, jak do restauracji wkroczono w "kapciuszkach hotelowych" zamiast "restauracyjnych" autorka zadaje sobie pytanie:
Cytat: |
czekam na wyrok. Śmierć przez powieszenie? Harakiri? Seppuku? |
To ostatnie bardzo mi się podoba: Każą mi się "zabić" czy tylko "pozbawić się życia"*?
W ostatnim akapicie taniocha na pożegnanie:
Cytat: |
znowu podają nam ryż, glony i kijanki (bo to białe na zimno to nie były kluseczki, tylko kijanki...) |
O ile kulinarne sprawy można odnotować, o tyleż samo nie powinno się watpić w inteligencję czytelnika. Ignorancja pełną... twarzą. Bo jakże ładniej zdanie w nawiasie wyglądałoby przy przeredagowaniu na: "bo to białe na zimno to wcale nie były kluseczki".
BTW: artykuł zilustrowano jednym rysunkiem tematycznym, ale co wspólnego z kapciami mają:
- maki trzymane przez hashi,
- yamanba + ganguro,
- Martyna + Japonka w kimonie w pociągu,
- Martyna w towarzystwie japońskiej rodziny ("tatami i zabutony są cool"?),
- jakaś ciasna uliczka.
*) takie tłumaczenie chyba lepiej oddaje subtelną różnicą między terminami
Ostatnio zmieniony przez RadaZ dnia Czw 12:09, 13 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tori
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sapporo/wroclaw/poznan
|
Wysłany: Czw 12:25, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
no, no, krytykujemy Naszynal Dzeografik
Ale w sumie racja. Ja zwatpilem w tego typu literature, kiedy redaktor Focusa poprosil mnie o napisanie skandalizujacego artykulu o mandze.
Ale kiedy spytalem go, o ktora mange mu chodzi, wiecej sie nie odezwal.
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:05, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja dziekuję za podjęcie tematu, gdyż zbieram takie bzdury w celu całkiem naukowym (a przynajmniej tak mi się wydaje), a strasznie trudno się to zbiera, bo jak się już ma w ręce, to jak najszybciej człowiek chce zapomnieć, a kiedy się przytacza, to własny poziom wstydu przekracza poziom dumy autorów takich rewelacji. Chyba czym prędzej nabędę, bo widzę, że to prawdziwa perełka, wśród morza innych perełek nawet niezwykła...
Ostatnio zmieniony przez yaboo dnia Czw 16:06, 13 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kansuke
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań / Gdańsk
|
Wysłany: Czw 19:00, 13 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
W takim razie pewnie nie będę jedynym z niecierpliwością czekającym na rezultat tych działań naukowych. Chyba wciąż niewiele mądrego powiedziano na temat tych głupot. Kupa śmiechu, a przy okazji może jakieś rozwiązanie? O ile istnieje inne wytłumaczenie niż ignorancja i chęć uzyskania taniego poklasku.
Ostatnio zmieniony przez Kansuke dnia Czw 19:01, 13 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:22, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No pewnie, że istnieje. Szczerość. Niektórzy ludzie po prostu mówią to, co myślą, nie zastanawiając się zbytnio nad tym, co myślą. Martyna to szczera dziewczyna. Mówi to, co myśli, myśli to, co widzi, widzi to, co usłyszała, że zobaczy. Takie to grzechy interpretacyjne wynikają ze zbytniego zaufania zmysłom. Jednak będę upierał się przy tym, że sygnał na wejściach zmysłów powinien być dodatkowo przetworzony, gdyż inaczej stopień jego wyrafinowania pozostaje raczej nikły. Bez zaplecza mózgowego zrobić się tego nie da. Nie ufajmy za bardzo zmysłom. By zrozumieć, co się widzi, trzeba już coś wiedzieć, zanim się zobaczy. A nie każdy wie, że trzeba wiedzieć. Niektórzy najwyraźniej wiedzieć tego nawet za bardzo nie chcą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 1:28, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Pani Bator, Pani Wojciechowska i Pan Cejrowski powinni dostać dożywotni zakaz pisania o kulturach, których nie tyle nie rozumieją tylko których rozumieć im się nie chce. No bo zasadniczo to po co? W końcu oni apriorycznie wiedzą lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Pią 19:07, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
ikari_yui napisał: |
Pani Bator |
Nieśmiertelna klasyka.
ikari_yui napisał: |
Pani Wojciechowska |
Cóż ta pani popełniła?
ikari_yui napisał: |
Pan Cejrowski |
Nie mam pojęcia, gdzie WC się myli, bo nie jestem encyklopedią nt. ginących plemion Amazonii.
Na pewno wiem, że jest heretykiem, a nie, jak szumnie głosi, "katolem".
Z góry dzięki za odpowiedź.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:54, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
RadaZ napisał: |
ikari_yui napisał: |
Pani Wojciechowska |
Cóż ta pani popełniła? |
To może przeczytaj jeszcze raz artykuł, który sam zacytowałeś. Tudzież obejrzyj jej program , w którym to podróżowała po różnych zakątkach świata. Co mam jej do zarzucenia napisałam w poprzednim poście więc pozwól, że powtarzać się nie będę.
Cytat: |
ikari_yui napisał: |
Pan Cejrowski |
Nie mam pojęcia, gdzie WC się myli, bo nie jestem encyklopedią nt. ginących plemion Amazonii.
Na pewno wiem, że jest heretykiem, a nie, jak szumnie głosi, "katolem". |
Kwestia wyznania Pana Cejrowskiego jest mi obojętna. Antropologiem kultury jednakże on nie jest. Jest takim samym europocentrycznym podróżnikiem jak Pani Wojciechowska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:22, 14 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A skoro już można wszystko... Moze dałoby się jakiś skanik z tego NG (akronim ten można wszakże rozwinąć także jako ogólnie znane przeciwienstwo OK...) dyskretnie otrzymać, tak żeby było widać artykuł, numery stron i dane stopki aktualnego numeru NG? Z jednej strony, dobrze to mieć na papierze, ale z drugiej, nie wiadomo, czy będzie czas szukać tak elitarnych wydawnictw...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:03, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja się przyłączam do prośby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:01, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Znalazłam [link widoczny dla zalogowanych].
edit: Kurcze to nie to samo. Dziwne te google."
Ostatnio zmieniony przez ikari_yui dnia Sob 2:08, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Sob 9:13, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
yaboo napisał: |
żeby było widać artykuł, numery stron i dane stopki aktualnego numeru NG? |
Artykuł pojawił się w dziale o wdzięcznej nazwie: "Z Rzyci Naczelnej". Czy jakoś tak...
Ikari_yui. Chodziło mi "co jeszcze popełniła Martynka?", ale nie mogłaś wiedzieć "co autor miał na myśli?", bo takie rzeczy trzeba wiedzieć tylko na maturze.
A poza tym odpowiedziałaś / przypomniałaś - program podróżniczy.
Jeśli idzie o WC - szczerze nie interesuje mnie czy jest antropologiem, czy nie. Dobrze pisze, jest barwną postacią i zna sie na temacie. Nawet jeśli brakuje mu "mgr" ze stosownej dziedziny przed nazwiskiem.
Ostatnio zmieniony przez RadaZ dnia Sob 9:20, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kansuke
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań / Gdańsk
|
Wysłany: Sob 13:01, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Tekst z linku wcale nie lepszy... nie chcemy czasem zaprosić pani Wojciechowskiej na lincz... em, spotkanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:52, 15 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Jeśli idzie o WC - szczerze nie interesuje mnie czy jest antropologiem, czy nie. Dobrze pisze, jest barwną postacią i zna sie na temacie. |
Wiesz o Pani Bator też wiele osób tak powie.
A jednak japoniści się jej czepiają nie wiadomo dlaczego. Tak samo jest z Panem Cejrowskim i antropologami kultury.
Cytat: |
Tekst z linku wcale nie lepszy... nie chcemy czasem zaprosić pani Wojciechowskiej na lincz... em, spotkanie? Mruga |
Niestety nie mogę się zgodzić.
W tekście który podałam widać szok kulturowy jakiego doznała Pani Wojciechowska. Szok kulturowy w Japonii przeżywa każdy. Aczkolwiek zastanawiające jest to, że to nie jest pierwsza wizyta autorki w Japonii.
Widać, że kobieta jest zaszokowana obcością rzeczywistości w której się znalazła i to jest naturalne. Myślę, że w tym tekście ona sama próbuje sobie wszystko jakoś wytłumaczyć. Taka forma autoterapii.
Cokolwiek byśmy o Japonii nie mówili jest to kraj pełen irracjonalnych zjawisk, zachowań, sytuacji. I widać, że Pani Wojciechowska nie do końca wie jak to wszystko ogarnąć i co ze sobą zrobić.
Nie czytałam całego artykułu o którym mowa jest w tym temacie. Aczkolwiek wydaje mi się, że w przeciwieństwie do niego artykuł nr 2 nie jest przesiąknięty bezpodstawną agresją, drwiną, ignorancją, poczuciem wyższości i krytyką z postawy osoby wiedzącej lepiej.
Moim zdaniem do czasu drugiego artykułu autorce przeszedł szok kulturowy. Więc mogła wylać na papier całą złość wynikającą z rozczarowania Japonią. Tak prawdę mówiąc to zdrowiej dla niej, zaszkodziła by sobie jakby to w sobie tłumiła. Szkoda tylko, że tekst stworzony pod wpływem emocji poszedł do druku.
Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy. Tak naprawdę nie istnieje antropologia bez emocji. Obserwator innej kultury nigdy nie jest w stanie uczestniczyć w niej i opisywać jej wyłączając emocje. I tak naprawdę z treści zawartej między wierszami możemy dowiedzieć się dużo i o Japonii, i o tym jak wpłynęła ona na autorkę.
Oczywiście wątpię by przeciętny czytelnik zastanawiał się głębiej nad tym tekstem. I powyższe stwierdzenia nie zaprzeczają mimo wszystko temu, że artykuł ten tworzy zakrzywiony obraz Japonii.
Przepraszam, że wyszło takie długie. "
Taka mała (mam nadzieję ") edycja:
Nie chciałabym, żeby wyszło na to, że ogólnie bronię Pani Wojciechowskiej jako osoby. Nadal jest ona dla mnie okropnym podróżnikiem i nie nadaję się do opisywania obcych kultur. Wrażenie jakie zrobił na mnie wspomniany już program jest nadal żywe w mojej pamięci i ciągle uważam jej zachowanie za oburzające.
Aczkolwiek wczoraj przeczytawszy ten wcześniej napisany artykuł zrobiło mi się jej żal. Jak dla mnie artykuł ten trochę wyjaśnił dlaczego "Kult kapcia" jest takim artykułem, a nie innym. Cóż Pani Wojciechowska to też człowiek, szkoda tylko, że nie do końca potrafi się do tego przed sobą samą przyznać. Jak dla mnie "Tak jak w kinie" jest o wiele bardziej wartościowym zbiorem przemyśleń autorki. (W ogóle są w nim jakikolwiek przemyślenia, a nie ciągły atak przez kpinę.)
Ostatnio zmieniony przez ikari_yui dnia Sob 21:03, 15 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kansuke
Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań / Gdańsk
|
Wysłany: Wto 2:49, 18 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Nie mogę się nie zgodzić jeśli mowa o prywatnym wrażeniu i szoku obcokrajowca w Japonii. Masz rację, każdy ma do tego święte prawo, pani Wojciechowska również. Miło, że pojawiły się także dobre słowa.
Mimo wszystko wydaje mi się, że brakuje pewnej dziennikarskiej rzetelności której to brak objawia się sformułowaniami "uszytymi" lekko ponad miarę. Ogólniki, nie wiadomo po co i dlaczego powtarzane odgrzewane już setki razy mity... Sądzę, że każdy dziennikarz opisujący swoje kontakty z jakąkolwiek innością powinien wystrzegać się tego typu rzeczy.
Ostatnio zmieniony przez Kansuke dnia Wto 2:53, 18 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|