|
Japonica Creativa Forum Koła Naukowego Studentów Japonistyki UAM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Rozmowa kwalifikacyjna. |
Jestem za! |
|
90% |
[ 19 ] |
Nie mam zdania. |
|
9% |
[ 2 ] |
Jestem przeciw! |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 21 |
|
Autor |
Wiadomość |
Terrence
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Earth
|
Wysłany: Wto 21:26, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A ja się już nie mogę doczekać, kiedy zobaczę nowych ichinensei'ów. Może akurat przyjdą te osoby, co trzeba? Bo niby dlaczego miałbym wątpić w dojrzałość tegorocznych (i nie tylko zresztą) maturzystów? Może przemyślą swoją decyzję? Wszyscy doskonale wiemy, że nawet pomimo rozmowy (-ów) kawalifikacyjnych nie da się uniknąć tego, że na japonistykę (tudzież inne kierunki orientalistyczne) dostaną się ludzie, których to tak naprawdę nie kręci.
Dobra koniec ściem....
Wiosna przyszła (kalendarzowa oczywiście) więc pozwoliłem sobie na trochę optymizmu, choć oczywiście zgadzam się ze wszystkimi, że zrobiono krok w złym kierunku.
yaboo napisał: |
Metoda taka zakłada w skrajnym ujęciu przyjęcie wszystkich i poczekanie rok. |
Oj, to by było straszne.... I chyba wcale nie rozwiązałoby to problemu, bo po tym roku mogłyby pozostać osoby, którym nauka czegokolwiek przychodzi wyjątkowo łatwo, ale nie znaczy to, że byliby to "ci odpowiedni", którzy faktycznie skończyliby te studia i byli z nich zadowoleni. Ta metoda mogłaby wyeliminować studentów słabszych, co wcale nie oznacza gorszych, często wręcz odwortnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:10, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Terrence napisał: |
Wszyscy doskonale wiemy, że nawet pomimo rozmowy (-ów) kawalifikacyjnych nie da się uniknąć tego, że na japonistykę (tudzież inne kierunki orientalistyczne) dostaną się ludzie, których to tak naprawdę nie kręci. |
Ależ oczywiście. Dlatego skuteczność mierzy się w procentach. Wydaje się, że rozmowa kwalifikacyjna zapewnia większą skuteczność. Oceny ze świadectwa maturalnego liczą się na studiach mniej więcej w takim samym stopniu jak karta pływacka w trakcie pływania. Warto ją mieć, ale nie trzeba się z nią kąpać. I to jest problem, nie tylko japonistyczny.
Terrence napisał: |
I chyba wcale nie rozwiązałoby to problemu, bo po tym roku mogłyby pozostać osoby, którym nauka czegokolwiek przychodzi wyjątkowo łatwo, ale nie znaczy to, że byliby to "ci odpowiedni", którzy faktycznie skończyliby te studia i byli z nich zadowoleni. Ta metoda mogłaby wyeliminować studentów słabszych, co wcale nie oznacza gorszych, często wręcz odwortnie... |
Świetnie by było, gdyby można było na studiach pozostawić także ludzi słabszych. Ale tak się niestety nie da, nawet jeśli nie jest to rozwiązanie idealne. Dobrze o to zapytać studentów starszych lat. Po prostu lepiej być lepszym niż słabszym, co czasami jest mało twórcze. Ale to już inna historia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Czw 20:10, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Czy jeśli ktoś się nie dostanie (naturalnie ja wierzę, że będę jednym z dwudziestu szczęśliwców :wink: ), to będzie mógł (mimo wszystko) np. spróbować zaliczyć pierwszy rok i dostać się "od razu" na drugi
I jeszcze raz chciałem podkreślić, że o TAK WAŻNEJ zmianie informacja winna była się pojawić na początku roku, kiedy była szansa na "podreperowanie" stopnii z wymaganych przedmiotów. To tak, jakbym nagle dowiedział się, że jednak na wybrany przeze mnie kierunek nie będzie mi potrzebna historia, jak to miało miejsce w poprzednich latach, ale np. biologia czy chemia. Ale są rzeczy, które się nawet Konfucjuszowi nie śniły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:04, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
RadaZ napisał: |
Czy jeśli ktoś się nie dostanie (naturalnie ja wierzę, że będę jednym z dwudziestu szczęśliwców :wink: ), to będzie mógł (mimo wszystko) np. spróbować zaliczyć pierwszy rok i dostać się "od razu" na drugi |
A czy tak w ogóle gdzieś można? Sam bym chciał wiedzieć.
Natomiast, co do TAK WAŻNEJ zmiany, to czy chodzi o przyjmowanie na podstawie świadectw? Zapewniam, że ekipa japonistyki nie wiedziała tego wiele wcześniej niż reszta zainteresowanych (do ostatniej chwili starano się jednak uzyskać zgodę na przeprowadzenie rozmowy kwalifikacyjnej, ale okazało się, że inni wiedzą lepiej). Wiem, że dla kandydata jego punkt widzenia jest najważniejszy, ale zwróćmy uwagę, że kadrze orientalistyki taka sytuacja również nie ułatwia życia. O sensowności tak przeprowadzanego postępowania rekrutacyjnego wspominałem w tym samym wątku przedtem, tu zatem się wstrzymam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monikorin
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań/Osaka
|
Wysłany: Sob 13:47, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem czy aby RadaZowi nie chodziło o to, że gdy dostaniemy się za drugim podejściem, nie będziemy mogli mieć prawa do powiedzmy zaliczenia pierwszego roku w ciągu miesiąca, bo się uczyliśmy powiedzmy poza uniwerkiem. Ale też jakoś czarno to widzę w sumie...
Anyway, ostatnio zdaje się dziekanatu bardzo sużo rzeczy wie lepiej nić Instytut, ale to może pomińmy milczeniem. Co do rekrutacji - jak już zauważono zdaje się wyżej, ma to swoje plusy i minusy. Będą teraz i osoby, które są geniuszami, ale nie są "pożeraczami", czyli zapaleńcami, że hej i może to powieje trochę nowością na japonistyce. Sama jestem raczej za rozmową i za wybieraniem kandydatów, którzy po miesiącu się nie zniechęcą, albo zamiast 5tki z polaka mają zapał na 6.
Jednak jak już ma być jak jest, to czemu nie poszukać w tym czegoś pozytywnego: będziemy mieli może w końcu więcej japonistów z rezerwą, a mój znajomy absolwent sinologii, kiepski zapaleniec i "faszysta sinologiczny" też raczej nie, za to najlepszy student na swoim, i zdaje się nie tylko, roku do dziś, rzekł kiedyś, że dobrym orientalistą (japonistą czy sinologiem) będzie człowiek z rezerwą i dużym marginesem na wszystko, bo niektórzy zapaleńcy mają to do siebie, że im klapki do oczu przyrastają. A to czasem niezbyt dobrze. Nic, pierwszy rok takiej rekrutacji pokaże. Jak będzie fatalnie to może ktoś się "na górze" ocknie i posłucha naszego zdania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Sob 14:32, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Już ktoś zauważył - prymusi* nie bedą mieli problemu z pamięciowym opanowaniem "krzaczków", ale... Czy na studiach nie powinno być też trochę osób "pozytywnie kopniętych (z półobrotu**)"
*) czyt. "kujony" ¬.¬
**) wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać. :oops:
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:33, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
RadaZ napisał: |
Już ktoś zauważył - prymusi nie bedą mieli problemu z pamięciowym opanowaniem "krzaczków", ale... |
Jako ktoś, kto zawsze twierdził, że nauka języka obcego ma sens tylko pod tym warunkiem, że będzie się potem miało o czym w tym języku rozmawiać, mogę byc nieco tendencyjny "w tym temacie". Ale, wypowiadając się nieco przekornie... chyba jednak nie jest tak źle. Klan ludzi z dużymi HDD i małym RAM-em statystycznie nawet jest tak samo trudno zmontować jak każdy inny klan. Na szczęście tutaj statystyka jest po naszej stronie, co, zauważmy, nie zdarza się zbyt często.
Co nie przeszkodzi mi wyrazić w tym miejscu długo powstrzymywanych pozdrowień i wyrazów czci dla Pani Minister, pod której rządami powstała nowa matura jako bilet na studia. Czemu tylko na studia? - nie wiem, ale żywię mocną nadzieję, że niedługo będzie można "na maturę" dostać się także do kina i na mecz, a może nawet i na płatną autostradę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wągiel
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mazur :-)
|
Wysłany: Czw 15:09, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o mnie to najbardziej podoba mi się opcja z przyjęciem wszystkich. Skoro jest tylu chętnych na japonistykę to na pierwszy rok powinno się dostać jednak trochę więcej osób niż 15 czy 20.
Jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że ten kto podczas ubiegłorocznej rekrutacji zajął 25 czy 45 miejsce byłby napewno gorszym studentem niż wszyscy, którzy się dostali.
Część studentów się cieszy, że teraz studiuje "elitarny" kierunek, ale jak dla mnie to trochę niesprawiedliwe z tymi limitami miejsc, pamiętam co
na ten temat sądziłem rok temu przed rekrutacją kiedy zdawałem sobie sprawę, że szanse mam raczej nikłe...
Poza tym na politologię czy wiele innych kierunków przyjmuje się masę ludzi, tam też dużo studentów odpada i z tego co wiem, nikt nie robi z tego tragedii bo to chyba naturalna kolej rzeczy, że część osób rezygnuje ze studiów.
A argumenty, że poźniej japoniści nie znajdą pracy tym bardziej do mnie nie trafiają.Teraz ktoś nam gwarantuje pracę ?? Jak będzie za dużo japonistów to zatrudnienie wyreguluje rynek, będzie zdrowa konkurencja jak w każdej normalnej branży. Bo rozumując w ten sposób to na filozofię powinno być kilka miejsc (żeby wykształcić przyszłą kadrę :wink: )
Ostatnio mojego kumpla jeden student politologii (fakt, że pierwszego roku :wink: ) zapytał się czy Polska sąsiaduje z Rumunią...To jak podatki mają iść na finansowanie edukacji takich studentów to dlaczego nie dać szansy też tym, którym marzy się japonistyka ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monikorin
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań/Osaka
|
Wysłany: Czw 19:25, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Z całym szacunkiem - wystarczy, że Wawa "produkuje seryjnie" 150 japonistów rocznie (od niedawna) na dziennych, wieczorowych i zaocznie. Pewnie 98% z nich jednak nie znajdzie pracy, bo jednak się rynek nie "wyreguluje". Jakoś nie widzę nagłego szturmu Japończyków na PL. Poza tym tu nei chodzi o pracę nawet. Tu chodzi o JAKOŚĆ. Japonistyka to nie prawo, to nie politologia, to nie ekonomia, to nie socjologia itp gdzie może na wykład pójść (ba, lub nie) 300 studentów i się "wyciąga" co się da z zajęć lub nie, a potem i tak kuje tylko przed sesją (mam kumpele na prawie, ekonomi itp i wiem jak to wygląda). Dlaczego na jakość? Bo nie tyle, że już absurdalna ilość 300 studentów by się niczego nei nauczyła, ale nawet 45 - to grubo za dużo, żeby przez te 5 lat wykształcić japonistów naprawdę pożądnie. Dlatego nasze zajęcia wyglądają neimal jak prywatne lekcje. I dlatego Poznań trzyma taki a nie inny poziom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Czw 20:36, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
300 osób na roku to 150 par studentów i teraz pomyślcie, że każda ma ułożyć i zaprezentować 10-minutowy dialog... 25 () godzin słuchania. :?
Małe grupy to korzystna konieczność. Dla nauczycieli, których wtedy wykład nie męczy i dla studentów, bo zawsze są wysłuchani, poprawieni etc...
I chciałem jeszcze raz z tego miejsca zaznaczyć, że wszystko związanego z tematem, co mogłoby zapunktować na rozmowie, moge sobie teraz... powspominać, bo nie tylko nie mogę tego zaprezentować na rozmowie, ale nawet odpada wpisanie tego w CV czy list motywacyjny których nie ma... <obłąkany śmiech rozpaczy>
Jak to dr Maciej Gaca na Drzwiach Otwartych powiedział , a nie napisał: |
przestajecie być osobowościami, a stajecie się zbiorem liczby i procentów |
BTW: Czy wiecie, że teologia może sobie pozwolić na dwustopniowy tryb powstępowania rekrutacyjnego z rozmową kwalifikacyjną
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:50, 04 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Z całym szacunkiem - wystarczy, że Wawa "produkuje seryjnie" 150 japonistów rocznie (od niedawna) na dziennych, wieczorowych i zaocznie. |
Jak to 150?oO
Z tego co pamiętam w zeszłym roku przyjęcli 30 na dzienne i tyle samo na wieczorowe. <no może poszaleli i przyjęli po 40;p>
Cytat: |
BTW: Czy wiecie, że teologia może sobie pozwolić na dwustopniowy tryb powstępowania rekrutacyjnego z rozmową kwalifikacyjną Question |
Wiemy, ale to już sprawa boska i nie nam ją oceniać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
gamrai
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz/Poznań
|
Wysłany: Sob 14:33, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie za rozmową kwalifyikacyjną!!!Wybieram się w tym roku na japonistykę i strasznie żałuję,że jej nie będzie. Bo niby matura poszła mi dobrze ale jak ja mam udowodnić,że zależy mi na tych studiach(mimo,że to ma być mój drugi kierunek)??
|
|
Powrót do góry |
|
|
shin
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:07, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
zależy mi na tych studiach(mimo,że to ma być mój drugi kierunek) |
Jeżeli Ci zależy, to daruj sobie ten "pierwszy kierunek". Nie wyrobisz, nawet nie tyle fizycznie ile czasowo..
|
|
Powrót do góry |
|
|
ikari_yui
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:15, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Nie no przecież są ludzie, którzy dają radę. <przynajmniej narazie;p>
Z tego co słyszałam rozpoczęcie na 3cim roku 2giego kierunku nie jest rzeczą niemożliwą. Ale fakt 2 kierunki na pierwszym roku to już cięzej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Newelska
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Creativy ;>
|
Wysłany: Sob 18:05, 20 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
U nas na trzecim roku jest dziewczyna kończąca właśnie socjologię. Dała radę, jak widać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|