Japonica Creativa

Monikorin

Trzecie i ostatnie spotkanie poświęcone teatrowi Takarazuka już za 2 tygodnie - 24.05.2006 (środa). Tym razem postaram się przedstawić jak teatr Takarazuka kształtuje się pod względem aspektów kulturowych i społecznych.
Daję jednak szansę wyjścia z ewentualnymi pytaniami już teraz, szczególnie po 2 ostatnich spotkaniach, które wyposażyły nas w pewien "bagaż" wrażeń dotyczących Takarazuki i pozwoliły na "zwizualizowanie" sobie tego niezwykłego zjawiska. Może komuś JUŻ coś przyszło do głowy? Może jest coś o czym koniecznie chciałby usłyszeć? Jeżeli tak - czekam na pytania i propozycje - z chęcią (i w miarę możliwości Mruga

) postaram się włączyć je w treść wykładu.

midori

A dlaczego wszystkie kobitki z fotki na stronie głównej mają takie same bluzy albo są ogólnie ubrane na niebiesko?...

Monikorin

O tym będzie napewno. Za pierwszym razem nie zdążyłam niestety powiedzieć za dużo o strukturze fanclubów (jedynie nieco o "irimachi" i "demachi" oraz pomniejszych cechach organizacji), więc postaram się uzupełnić te braki. Zdjęcie, które widnieje na stronie i na plakatach, to zdjęcie z "demachi". Więcej nie zdradzę, ale napewno wyjaśnię na spotkaniu Mruga

.

midori

Ja się tak nie bawie! Smutny

A czy jeśli ma to związek z trupą, do której należy obiekt uwielbienia, to czy gdzieś do tego wszystkiego przypisany jest zielony? :mrgreen:

Monikorin

Z kolorami Trup to bywa naprawdę różnie. Ogólnie mają swoje przypisane kolory jak następuje:
hanagumi- różówy
Tsukigumi- żółty
Hoshigumi- niebieski
Yukigumi- zielony (nie pytajcie czemu -_-')
Soragumi- fioletowy
W takich kombinacjach występuja znaczki grupy (które były na plakacie pierwszegfo spotkania i które można obejrzeć [link widoczny dla zalogowanych]).
Jednak kolorystyka ta w magiczny sposób zmienia się w gadżetach. Mój naszyjnik Tsukigumi ma np.: zielony kamyczek, a nie wbrew pozorom żółty. Za to niektóre rzeczy Yukigumi są nie tylko zielone ale i niebieskie.
I tak dalej...

Jeżeli ktoś ma ochotę, gadżety proponowane przez Takarazukę (zarówno te związane z poszczególnymi Trupami jak i aktorkami można znaleźć [link widoczny dla zalogowanych].

Monikorin

Nie pozostaje mi nic innego jak zapytać:
Jak było tym razem? Mniej naukowo, bardziej kulturowo i kontrowersyjnie. Na pograniczu plotki i skandalu. Środowiskowo i nieco zawile Mruga

. Więc? Nie było tak źle? Dobrze? Za mało? Za dużo?

Newelska

Było fajnie. Bardzo dobrze, że umiesz mówić tak, żeby ludzie się nie nudzili. Zresztą chyba po liczbie pytań widać, że publika nie chciała jak najszybciej zmykać do domu.
Możesz w aktualnościach sprawdzić ile zapamiętałam i jeśli coś, to wytknij mi błędy. Mruga

No i mam nadzieję, że fotka może zostać... Mruga

gamrai

Super!!Bardzo ciekawy wykład:)Sama się zastanawiam jak mogłam przegapić takie zjawisko jak Takarazuka! Wesoly

Mówiąc szczerze nadal trudno mi zrozumieć dlaczego wywołuje tyle negatywnych emocji...i jeszcze małe pytanie-jak nazywa się aktorka, która grała Tooto?Ma niesamowity głos:)

Monikorin

Aktorka, która grała Śmierć (z niemieckiego: der Tod, czyli po japońsku: Tōto) nazywa się (tzn: jej imie sceniczne z Takarazuki i teraz nadal używane w świecie sztuki) to:
AYAKI NAO (彩輝直).

Obecnie nie jest już aktorką Takarazuki. Odeszła właśnie przedstawieniem Elisabeth w 2005.

Ps. Cieszę się, że wykład zainteresował i że się podobał Mruga

.
Ps2. A propos aktorek grających role Tōto, to muszę przyznać, że przynajmniej 4 z 5 miały niesamowite głosy. Może to kwestia roli?

namalali

Mi też się bardzo podobało, choć nie jestem ze środowiska japonistycznego Mruga

Bardzo ciekawie prowadziłaś, i dowiedziałam się wielu rzeczy o Takarazuce (biorąc pod uwagę, że na początku nie wiedziałam prawie nic.. Mruga

). Wszystko przedstawiłaś naprawdę dobrze, i nie nudziłam się przez cały czas trwania wykładu

A aktorka grająca Tooto była niesamowita.

Monikorin

Może ni ecałkiem w odniesieniu do tematu "IIIgo spotkania" ale jednak o Takarazuce. Obecnie przebywam poza granicami Polski, a w granicach Japonii i tymczasowo nie mam jak się udzielać inaczej niż internetowo. Artykuły, który miały się na JC pojawić w związku z moimi wykładami też pewnie nie zawitają tam przed nowym rokiem z tych i innych powodów, z których nie będę się tłumaczyć, bo wstyd. Jednak jeżeli ktokolwiek poczuł się w jakimś większym stopniu zainteresowany Teatrem takarazuka i odczuwa głód informacji, żeby nie zaśmiecać forum JC, zapraszam na założone przeze mnie niedawno Forum poświęcone tylko i wyłącznie takarazuce:

[link widoczny dla zalogowanych]

Forum jestnadal w budowie i straszliwie raczkuje, ale postaram się żeby w najbliższym czasie ożyło szeregiem tematów i informacji. Dlatego tymczasowo proszę o wyrozumiałość dla pustek, które tam świecą. Jednocześnie zachęcam do postowania i zapewniam też, że wcale nie oznacza to, że nagle przestane udzielać odp. na pytania zadane tutaj na forum Japonicki.

.

yaboo · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Monikorin

O ironio losu i moje lenistwo plus dezorganizacja potępiona, zasadniczo pierwszy artykuł obejmujący historę teatru, Szkołę Muzyczną Takarazuka oraz zasady działalności teatru wraz z rodzajami spektakli ma już 11 stron... od lipca -_-'. Jedyne na co przez te 5 miesięcy czeka to... ostatni akapit kończący sprawę i reedycja wstępu (z którego początkowo wyszedł mi temat na nowy artykuł - ilościowo też). Prosze mnie nie pytać dlaczego nie mogę tego skończyć. W ciągu tego tygodnia siadałam przed włączonym plikiem już 4 razy i nie napisałam ani wyrazu (za to wiem co ile miga kursor -_-'). Ale jak mnie ktoś ostatnio pocieszył - najwidoczniej musi się dla mnie zacząć 2007 rok i tyle. Ale artykuł będzie, bo nie wywalę tych 11 stron w błoto, a szczególnie po tym jak mnie kolejny raz dobito niniejszym artem:

[link widoczny dla zalogowanych]

yaboo · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie ma problemu. Każdy tak ma Wesoly

Jak artykuł się pojawi, sam chętnie się dorwę.

Monikorin

Tia, tylko im więcej razy zaczynam go czytac od początku przed zabraniem się za koniec, tym bardziej wydaje mi się, że powielam rozdział mgr, a do tego upewniam się w kwestii tego, że zanim go gdziekolwiek poślę - przejdzie pożądną korektę u polonistów -_-. Tylko ja tak na dobrą sprawę nie wiem czy będzie się do czego aż tak dorywać - dowciapna to ja tam za bardzo nie miałam przy czym być Mruga

. Dowciapna zacznę być jak się kiedyś za pewne recenzję zabiorę Wesoly

. Co do drugiego artykułu zaś, to nie wiem czy z nim jeszcze trochę nie poczekac, bo kto wie, może po tym pobycie będzie jeszcze coś nowego, czego w wykładzie nie ujęłam. Np.: już miałam okazję gościc na kolacji wraz z dwoma nowo przyjętymi do Soragumi aktorkami musumeyaku, które dopiero co wykluły sie w tym roku ze Szkoły Muzycznej

. Dużo można by powiedzieć o kijkach jakie im tam równolegle do kręgosłupów wetknęli Mruga

(no i o ich zaletach oczywiście ^_-).