Japonica Creativa

karolina

Pomyślałam że zapytam o coś jeszcze jak już tu jestem...

Czy te wszystkie religie (oficjalne i nieoficjalne) w Japonii wpływają w jakiś charakterystyczny sposób na wychowanie dzieci i na ogólnie pojęte życie rodzinne?

Gdzie jest trzon moralny? W religii czy w kulturze/historii?

Niepewny

RadaZ

Dwa posty pod rza i do tego jeszcze osobny temat? Zly

A jesli nie Zly

to na 100% już Zdegustowany

...

Monikorin

RadaZ -> śpij spokojnie, sprawa załatwiona, możesz się odkrzywić Mruga

Karolina -> Następnym razem prosimy nie zamieszczaj dwa razy tych samych postów, a do tego nie zakładaj dla jednego z nich dodatkowo nowego tematu. Staramy się utrzymać porządek i przejrzystość na forum i liczymy na współpracę Mruga

.

Co do Twojego pytanie gdzie też znajduje się trzon moralny Japończyka i japońskiej rodziny. Cóż, obawiam się, że połowa tutejszej nacji chciałaby to wiedzieć. A druga nie, bo w sumie nie potrzebują najwidoczniej swojego "trzona". Ok, poważnie, Japończycy bez bicia przyznają się jawnie i otwarcie (nawet nam obcokrajowcom co już dużo znaczy), że większość z nich nie wierzy absolutnie w żadnego boga, nie kieruje się żadną religią. Większość obrządków to dla nich jedynie coś a'la tradycja czy zwyczaj, czasami zabawa lub obowiązek. i tu już nie chodzi o to słynne powiedzenie, ze Japończyk rodzi się jako shintoista a umiera jako buddysta. Chodzi o to, że żadna z religii nie znaczy nic dla młodego pokolenia (a kto inny będzie jakąkolwiek tradycje i wartości przekazywał jak nie oni?). Noworoczna wizyta w świątyni to przystanek w trakcie piwnej imprezy po to by za darmo wyciągnąć sobie o-mikuji ("bo dużo ludzi jest i i tak nie było jak zapłacić") i zaliczyć ten punkt programu, bo inaczej czułoby się dziwnie.

Osobiście, ale podkreślam, że osobiście uważam, że obecnie religia Japończyków nigdzie nie prowadzi, bo za nią nie podążają. Historia? Jeżeli ją znają to może i owszem. Są ludzie, których fascynuje ich kraj, jego przeszłość, tradycje i może dlatego obecny premier miał jakieś tam poparcie Mruga

(choć jego polityka kojarzy mi się z "Polska dla Polaków" tylko zamień Polskę na Japonię

). Kultura? Tu jest się naprawdę nad czym zastanowić. Jeżeli zamkniemy pojęcie "kultury" w zbiór wytycznych, zasad, wartości i pewnych wykładników dla konkretnych zachowań, to tak, pozwolę sobie przychylić się do tej "wersji" (oczywiście nie każdy musi się ze mną zgodzić, ale zaciekawiła mnie kwestia na tyle, że przy najbliższej okazji zapytam się o nią kilku tutejszych, młodych znajomych).
[/url][/i][/b]

karolina

Dziękuję. Pomogliście mi.
Więcej nie będę bałaganić. Powodzenia w trzymaniu porządków. Mruga

Pozdrawiam życzliwych. Przepraszam rozdrażnionych wtargnieniem.
Karolina

ikari_yui · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Monikorin