|
Japonica Creativa Forum Koła Naukowego Studentów Japonistyki UAM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Pią 23:19, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
yaboo napisał: |
coraz więcej rzeczy mi mówi, że wszystko się zmienia (...) bo taki ten świat. |
Poza Bogiem, duszą ludzką i zdaniem krowy, naturalnie.
Robert Rodriguez kiedyś fajnie powiedział: "Stop aspiring, start doing.". Myślę, że jest w tym tyle samo motywowania, co karcenia. Ale co jest gorsze? - wrócić z oblanego egzaminu i powiedzieć sobie, że "jednak było można bardziej przysiedzieć" czy raczej z "czystym sumieniem", ale przy cichym "gambareru kana..." myśleć, że mimo dania z siebie wszystkiego - jednak się nie udało.
Tak czy siak - dużo optymizmu i jeszcze wiecej gambarowania. "Ora et labora", mówią Benedyktyni, więc niech babcia czy tam rodzina się modli, Ty pracuj i... jakoś to będzie, o!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
pola
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:18, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki będę szukać
ale nie odpowiedziałeś mi na pytanie... co ty robisz/robiłeś po ukończeniu studiów? jaka pracę masz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:56, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie odpowiedziałem, gdyż odpowiedź moja jest tendencyjna i może Ci się nie za bardzo przydać. W końcu nie wszyscy kończą studia po to, by pracować na japonistyce Co nie znaczy, że narzekam. A poza tym robiłem i robię jeszcze mnóstwo innych rzeczy, co doradzam także innym, gdyż nic tak nie nudzi jak jednokierunkowość zainteresowań. Przynajmniej mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pola
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:07, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
RadaZ domyślam się, że też jesteś albo skończyłeś japonistykę może powiedz mi co o tym wszystkim myślisz
yaboo... czyli jednak nie pracujesz w zawodzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Sob 20:27, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
pola napisał: |
RadaZ domyślam się, że też jesteś albo skończyłeś japonistykę może powiedz mi co o tym wszystkim myślisz |
Ja japonistyki nawet nie zacząłem. Ale znajomi "na" i "po" specjalnie nie narzekają. Choć niewielu z nich zostało w kręgach akademickich, fakt.
Na gruncie japonistycznym jestem raczej "hobbystą", "entuzjastą" i "wolontariuszem". A nie tam zaraz "doktorem".
|
|
Powrót do góry |
|
|
pola
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:37, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
specjalnie nie narzekają...? a co robią "po"?
maja jakieś plany?
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:52, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
pola napisał: |
yaboo... czyli jednak nie pracujesz w zawodzie? |
Ależ... Mnie wydaje się, że już tak pracuję "w zawodzie", że nawet czasami trochę mi za dużo tego.
A tak w ogóle, to ciekawa sprawa, co to jest "praca w zawodzie" w tym kontekście... Nie zaczynajmy jednak tego wątku ponownie, bo już tyle razy nie udało się odpowiedzieć do konca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pola
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:00, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
heh zaryzykuję
"praca w zawodzie" to moim zdaniem jest praca wykonywana w zawodzie na który profil się ukończyło
jakby mi się udało skończyć japonistykę i pracowałabym np. jako tłumacz pomiędzy firma polską a japońską... to byłaby "praca w zawodzie"
czyli jednak pracujesz w zawodzie? w tym kontekście który napisałam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
yaboo
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:22, 10 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Polu, zadajesz trudne pytania, gdyż studiów nie kończy się dla zawodu, ale dla pewnych kwalifikacji, które potem można rozwijać w sposób naprawdę bardzo różny. Ale rozumiem, że przed studiami wygląda to wszystko nieco inaczej i bardziej idealistycznie. Naturalnie, taki na przykład wyjazd po studiach w Bieszczady i zajęcie się rolnictwem ekologicznym to na pewno nie jest praca "w zawodzie" , ale nawet bardzo różne wykorzystanie tego, czego człowiek zdoła się nauczyć w trakcie całych 5 lat studiów zwykle jest twórcze może dać dużo satysfakcji.
Jeśli chodzi o tłumaczenie w firmie, to rzeczywiście do pewnego momentu można taką pracę wykonywać z dużą satysfakcją, choć trzeba pamiętać, że zawód tłumacza ma swoje istotne ograniczenia i może nastąpić pewnego rodzaju wypalenie. Poza tym tłumaczenie niejedno ma imię i na szczęście nie tylko między firmami zachodzi. A można jeszcze zajmować się nim naukowo, co nie przeszkadza w podejściu praktycznym. A czasami jeszcze można to łączyć. Myślę, że na razie idzie mi to całkiem nieźle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Nie 10:49, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
pola napisał: |
specjalnie nie narzekają...? a co robią "po"?
maja jakieś plany? |
A, to różnie już... Albo są na podyplomowych stypendiach w Japanie, albo tłumaczą (w firmach, biurach tłumaczeń, wydawnictwach mangowych), albo nauczają japońskiego, albo zostali na uczelni, albo... no, sporo tego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
pola
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:58, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
RadaZ, a mogę prosić o coś bardziej konkretnego? mógłbyś spytać któregoś ze swoich znajomych czy polecali by mi takie studia?
yaboo, wiem, że zadaje trudne pytania w końcu jestem kobietą XD
ale rozumiem o co ci chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
midori
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: The Secret Garden
|
Wysłany: Nie 17:26, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Pola - myślę, że w kwestii polecania, to lepiej pytać obecnych studentów, który akurat na tym forum są obecni.
Moim zdaniem, jeśli się nie ma ochoty na 3 lata męczącej pracy oraz dokładnie nie wie się, do czego japoński może po studiach być potrzebny... To lepiej sobie odpuścić i poszukać kursu lub iść na studia, które uzbroją w narzędzia do poznawania kultury (kulturoznawsto, etnologia etc.). Japonia to wspaniały kraj, chociaż na tych studiach można bardzo łatwo dojść do innego wniosku, bardzo się rozczarować i pogrzebać swoje marzenia.
Ostatnio zmieniony przez midori dnia Nie 17:28, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Nie 17:36, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
pola napisał: |
RadaZ, (...) mógłbyś spytać któregoś ze swoich znajomych czy polecali by mi takie studia? |
Mendoukusai...
Ja rozumiem, ze takie czytanie polecajacych rzeczy moze byc inspirujace i w ogole motywujace, ale to taka troche acedia: "Musze sie nauczyc na sprawdzian na jutro, ale najpierw posprzatam, bo mnie balagan rozprasza. I kawa by sie przydala. O, jeszcze do sklepu skocze po jakis "dopalacz". I zupke! A do tego bulka z piekar..."
Możesz np. przedstawić swoją, pewnie bajeczną i niezwykle romantyczną, wizje tych studiow, a my* postaramy się to sprostować, może obalić niektóre mity. I pomińmy wielkie wizje PO studiach, proszę.
*) coś tam, nawet nie będąc studentem japonistyki, też powiedzieć mogę
|
|
Powrót do góry |
|
|
pola
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:55, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
mendokusai... co to znaczy? hmm... ok, zamieniam się w księżniczkę i zaraz opowiem wam moją historię... może jest trochę romantyczna, ale to już sami stwierdźcie
moje zainteresowanie japonią zaczęło się kiedy poznałam pewnego koreańczyka... a właściwie to nawet wcześniej, ale nie pamiętam dlaczego i wtedy pomyślałam o studiach japonistycznych jak sobie je wyobrażam? nic nadzwyczajnego... nauka, nauka i jeszcze raz nauka powinieneś raczej zapytać co sobie po nich wyobrażam wyjazd do kraju kwitnącej wiśni oczywiście poznanie przystojnego azjaty, ślub (chociaż to raczej niemożliwe) i happy end
|
|
Powrót do góry |
|
|
RadaZ
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gród Kopernika
|
Wysłany: Nie 18:15, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
pola napisał: |
mendokusai... co to znaczy? |
Nie wiem, nie mam Google'a w moim Internecie.
pola napisał: |
moje zainteresowanie japonią zaczęło się (...) i (...) pomyślałam o studiach japonistycznych |
"Studiuję prawo po tym, jak raz dostałem mandat", hieh...
pola napisał: |
jak sobie je wyobrażam? nic nadzwyczajnego... nauka, nauka i jeszcze raz nauka |
Mnie "nauka" wydaje się na studiach akurat czymś nadzwyczajnym. Poważnie. Przez większość czasu, na większości kierunków to jednak jest "studiowanie".
pola napisał: |
powinieneś raczej zapytać co sobie po nich wyobrażam |
Akurat o pominięcie tego prosiłem. Widać się nie udało.
Generalnie jest tak, że ludzie są strasznie napaleni i w ogole maja tyle entuzjazmu (co widać po buźkach), ze daloby sie cały świat obdzielić, a i jeszcze troche by zostalo. Ale z czasem, jak to powiedziala Midori, moze przyjsc rozczarowanie. Potrzeba chyba sporo samozaparcia, zeby wytrzymac. Wszystko. Ze wszystkimi. Jesli tego Ci nie brak - uda sie! Jesli jednak brak - rzeczywistosc jeszcze raz pokaze pazur.
Ostatnio zmieniony przez RadaZ dnia Nie 18:15, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|